SEGA DREAMCAST SITE

RECENZJE
Resident Evil 2 [ by
Songockhan ]


Mimo iż blemcasta jeszcze niema, to ostatnio pojawiła się konwersja jednego z PSX-owych hitów, mianowicie Resident Evil 2 (co pewnikiem zdążyłeś zauważyć) . Kto nie grał w tą grę wcześniej, powinien zrobić to teraz. Lubisz lejącą się strumieniami krew, rozszarpane ciała zobiaków, mutanty wszelakiej maści, a może lubisz pieski? Też są , bynajmniej nie potulne i przyjaźnie nastawione, a jedynie krwiożercze bestie. Uwielbiasz survivor horror, nie skomplikowane zagadki, pełne zaskakujących zwrotów akcje, lubisz się bać, stareńki, to pozycja dla ciebie, jeśli jeszcze tego nie masz i w to nie grałeś, musisz to mieć!!! Ach te same, achy, ochy, a co z grywalnością? Cóż tutaj chyba nikt się nie zawiedzie, do wyboru mamy dwie postacie: Leona Kenedy i znaną z RE: Code Veronika, Cleir Redfild. 

Którą kolwiek postacią rozpoczniemy naszą rozgrywkę, to kolejną postacią rozpoczynamy ze specjalnego seva. Np.: rozpoczynamy Leonem, to po ukończeniu rozpoczynamy Clair, lub na odwrót. I w ten oto sposób mamy cztery scenariusze, z tym że, scenariusz Clair 1 niewiele różni się od Scenariusza Clair 2 (czyt. z seva po ukończeniu Leonem) i to samo tyczy się Leona. Mimo to, gra dostarcza hektolitry adrenaliny. Nie jedną nockę zarwałem zagrywając się bez końca i odkrywając kolejne sekrety gry, waląc barany w sufit. Dodano nowe tryby rozgrywki, które na PSX-e dostępne były dopiero po ukończeniu gry z odpowiednią oceną, takie jak: mecenaries czy survivor, które potrafią dodatkowo przedłużyć zabawę. Grafa może nie jest na wysokim poziomie, ale czego spodziewać się po konwersji z szaraka, a DeCe całkiem przyzwoicie wygładza i rozmywa tekstury z których zbudowani są bohaterowie i ich wrogowie. Tak, tak, tła są renderowane a ujęcia kamer statyczne, co nie specjalnie psuje zabawę, a nadaje jej specyficznego dla serii RE klimatu. Daje się zauważyć dbałość o szczegóły: te barykady budowane w pośpiechu, krew na ścianach, gdzie niegdzie leżące zwłoki ofiar naszych krwiożerczych przyjaciół. Renderowane wstawki to klasyka sama w sobie. Dźwięk jest rewelacyjny, te odgłosy wyjącego wiatru, szelest i tupot stóp, odgłos kapiącej z sufitu krwi, skowyt psów, to tylko namiastka tego co można usłyszeć, a wszystko to nadaje niepowtarzalny klimat grozy, który podnosi nasze ciśnienie, ale i potrafi wywołać palpitacje serca u słabszych graczy (czyt. ze słabym sercem).Huk rozbijanej przez kruki szyby czy wylatującej z hukiem kraty potrafi wystraszyć nawet zatwardziałych graczy. Roztrzaskiwane z furią barykady z desek, wyskakujące z znienacka lickery, to jest to co tygryski lubią najbardziej. Muzyka pojawia się nie często, bo tylko w chwilach prawdziwego zagrożenia i potrafi nieźle podnieść i tak już wysokie ciśnienie. Wspaniale współgra z akcją i moczy nam i tak już mokre spodnie. Nie wprawiony w bojach gracz, pod wpływem połączonych doznań muzyki i dochodzących dźwięków, po prostu potrafi ze strachu nieźle się zakręcić i popuścić w majty. Poziom trudności nie jest specjalnie wy windowany. 

Na poziomie easy, powinien poradzić sobie każdy kto z głową będzie częstował zombiaki i inne mięso ołowiem. Dla starych wyjadaczy poziom normal może nie wystarczyć, ale i tu są pewne sekrety, których odkrycie wymaga poświęceń i większej oszczędności i tak o wiele skromniejszego o amunicję arsenału. Każda postać posługuje się specyficzną dla siebie bronią. I tak, Leon posługuje się shotgunem czy magnumem które może upgradować, zaś Cleare korzysta z dobrodziejstw kuszy, która wystrzeliwuje trzy strzały na raz, lub granatnika do którego mamy trzy rodzaje amunicji. Fabuła jest może niezbyt wyszukana, ale niezwykle wciągająca i zachęcająca gracza do dalszego odkrywania tajemnicy kryjącej się za masakrą w Raccon City. Nasi bohaterowie przybywają do tego miasta z całkiem odmiennych powodów. Dla Leona miał to być pierwszy dzień pracy w policji, a Clear w poszukiwaniu zaginionego brata, ich przygody przeplatają się wielokrotnie, a ich celem jest wydostanie się z tego koszmarnego miejsca i uratowanie pozostałych przy życiu osób. Wszędobylskie ząbiaki skutecznie utrudniają nam życie, wspomniane wcześniej psy potrafią nieźle napsuć nam krwi, kosmate pająki, lickery, pan Birkin w kilku odmianach, i inne mutanty. Wrogów ci w RE 2 pod dostatkiem. Nawet zombiaków jest kilka rodzajów, kobiety i mężczyźni, policjanci i złodzieje, obdarte ze skóry i całkiem gustownie ubrane. Można odstrzeliwać im główki jak i rączki czy nóżki, ale to już dla koneserów zabawy z nieumarłymi. Podsumowując, dla tych co nie mieli okazji zagrywać się, polecam gorąco jak poranną kupę, a starych wyjadaczy zachęcam do ponownego spróbowania swych sił w nieco odmłodzonej wersji RE 2. Teraz czekam na trzecią część i umilam sobie czas zagrywając się w mecenaries. This is not over yet. 

 

Producent: Capcom
Gatunek: Survival Horror
Rok Wydania: 1999
Obsługuje: VMU, 1 player, Jump-Pack
Memory Card: ?
 
GRAFA

 

MUZA

 

MIÓD

 

OGÓŁEM  7.5 / 10

 

 

Copyright C 2002-2003 M@jk. Wszelkie prawa zastrzeżone. Site design by LaGranda. Best view 1024x768