RECENZJE
Blue Stinger [ by Dna|Win
]
|
Huh przy okazji tej recki przypomina mi się pewna historyjka :-). Mianowicie pewnego pieknego dnia szedlem kupic sobie jakas fajna gierke =P (wtedy jeszcze na Psx'a). Gdy juz dotarlem do sklepu zobaczylem, ze za lada stoi jakas fajna nowa sprzedawczyni :) A, ze byla niekiepska postanowilem sprawdzic jej praktyczna wiedze ... Podchodze i pytam sie czy sa jakies nowe survival horrory, panienka przez minute stoi bez slowa, po czym pyta sie - "a co to takiego ?" Heh, zwalony z nog tlumacze jej, ze to cos takiego jak Resident Evil a ona na to, ze maja Tomb Raidera 3. Hehee, to uswiadomilo mnie w 100%, ze potocznie popularny gatunek (przynajmniej na konsole) jakiem jest SH nie jest wcale taki popularny. Po co to wszystko przytaczam ? No, bo gra, jaka zamierzam zrecenzowac jest wlasnie z tego gatunku. Tak, gra wcale nie nowa, ale jak na razie jest to jedyny action/adventure wydany w Europie (w kolejce czekaja, chociazby boski RE:CV czy tez Carrier albo D2) mowa tu oczywiscie o Blue Stinger.
Kamera ... AKCJA ! Wersja europejska zmienila sie diametralnie w porownaniu z wersja japonska a to za sprawa kamery. W wersji NTSC kamera byla podobna do tej z RE, jednak niekiedy szwankowała gubiac postac i uniemozliwiajac precyzyjne sterowanie. Wiec producent przyrzekl ja poprawic i co z tego wyszło ? Nie poprawili jej, tylko calkiem zmienili. Przypomina ona teraz TPP, co absolutnie psuje caly klimat gry. Moim zdaniem jest to najwiekszy blad tego szpila. Malo tego, ze zmieniona na gorsze, to psuje sie jeszcze bardziej i czesto nie wiemy gdzie jestesmy i o co chodzi. Sama gra ma nawet calkiem niezla fabule, ktorej jednak nie bede wam przedstawial. Jak zagracie to zobaczycie. Powiem tylko jedno: jest bardzo tajemnicza :)
Oprawa
Grafika jest niezla, bardzo plynna, szybka i wyrazista. No ale i tutaj nie wszystko jest okej ... Jest ona moim zdaniem zbyt kolorowa i sterylna. W horrorze powinno byc szaro i brudno, a nie tak hmm... "czysto" i znowu odejmuje to oczko generalnemu wygladowi gry. Nie podoba mi sie tez animacja glownego bohatera - Eliota, ktory biega jak to okreslil Mr.Sciera z PSE "Jakby mial cos w galotach". Hehe, wyglada to naprawde komicznie :-)
Z dzwiekiem i muzyka jest juz lepiej i o ile ten pierwszy jest ok to muzyka jest swietna :) Bardzo szybko wpada w ucho i nie nudzi siw nawet po dluzszym czasie bladzenia, po co bardziej uciazliwych lokacjach. Najbardziej przypadl mi do gustu poczatkowy motyw, jest on IMO po prostu bajeczny.
Don't shoot !
Intrygujacym pomyslem jest wprowadzenie dwoch postaci, ktore to mozemy zmienic w dowolnej czesci gry ... Wypada to troche bezsensownie, ale nie mozna zarzucic autorowi zlych intencji - przynajmniej sie staral stworzyc cos nowego... A to, ze sie nie udalo bedzie przestroga dla innych firm =D, ktore to miejmy nadzieje nie zaimplantuja juz niczego takiego w zadnej swojej grze.
Bardzo mocna czescia gry jest roznoraki sprzet do sprzatania :>. Choc gre zaczynamy uzbrojeni tylko w nogi i rece (co za kretyn wstawil do tej gry ogniste kopniecie, co ?!) to po drodze mozemy zdobyc lub kupic wieeeele ciekawych giwer od pistoletu do wyrzutni rakiet i miecza świetlnego :) [I mamy Eliota Skywalkera :-) - przyp. Konrad] Potwory, ktore calym tym rynsztunkiem tluczemy tez sa niczego sobie (zwlaszcza bossowie). Boli tylko fakt, ze gdy gnoja juz zabijemy to wyskakuja z niego monety (za ktore wlasnie to kupujemy bron) i to, ze gdy wyjdziemy i potem wrocimy do tego pomieszczenia potwory zmartwychwstana [Za to naprawde duzy minuus, nie lubie takich nierealnych sytuacji - przyp. Konrad]
Podsumowujac: gra ma kilka wielkich bledow, ktore odejmuja jej, co najmniej 2 oczka z ogolnej oceny, co nie znaczy jednak, ze gra jest zla. Jest fajna, jednak nie jest to jakis tam hicior typu nadchodzacego RE:CV. Moja rada: czekajcie na nadchodzace nowe tytuly, no chyba, ze nie chce sie wam czekac, a jestescie fanami tego gatunku. Wtedy moge z czystym sercem polecić BS z gwarancja niezlej zabawy :)
|
|