SEGA DREAMCAST SITE

RECENZJE
Fighting Force 2 [ by
Konrad ]


Fighting Force 2 to kontynuacja hitu Eidos'u sprzed roku czy dwoch (bodajze A.D. 1998). Jako, ze pierwsza czesc gry byla swietna, tylko, ze bardzo krotka, liczylem ostro na dwojke. 
I rzeczywiscie, autorzy sie w tym aspekcie postarali. FF2 jest naprawde dlugi. Skonczenie tej gry zajmie wytrawnemu graczowi co najmniej kilka(nascie) godzin. Mi osobiscie dojscie do polowy gry, zajelo 3 wieczory intensywnego meczenia pada. Doszedlem tylko do polowy, bo dluzej nie moglem juz tego tytulu zdzierzyc. Ale po kolei. 

W FF2 dostajemy jednego kolesia i nie mamy na poczatku mozliwosci wyboru innego -to jest czyste uwstecznienie sie developera, w jedynce byly bodajze 3 postacie (eee, było 4 przyp. M@jk) do pokierowania. 
Facet ten ma biedacki garnitur ciosow, jest ich moze kilka, ale slabiutko sie sprawdzaja w czasie gry. Standardowe kopniecie i uderzenie reka spartaczono maksymalnie. Koles bije jakby chcial, a nie mogl. Wogole nie czuc sily tych ciosow. Na dodatek dosyc ciezko robic combosy, walka to glupia wymiana ciosow z przeciwnikiem. My jemu dwie lufy, on nam jedna, my znowu dwie, no a on juz pada. I tak z kazdym. Czasami jak sie uda to rozwalamy typa, ze nas nawet nie musnie, ale i tak nie wyglada to tak jak powinno. Nasz koles, heros, comandos i wogole, zachowuje sie jak lajfa. Szybkosc jego reakcji na komendy gracza, szybkosc obracania sie, a w szczegolnosci sposob biegania, to porazka. Koles biega jakby w zwolnionym tepie, jak pod woda. I to ma byc napakowany dres z silowni ? :) Do tego dochadzi slabiutka praca kamery, czesto przeszkadza nam ona w grze, swym niefortunnym ustawieniem. Np. lejemy sie z gosciem pod sciana i widzimy szary mur, ten z drugiej strony sciany - nastepnego pomieszczenia. Niewybaczalny blad :( 

Grafika w grze jest ledwie przecietna. Na plus dziala dobra (znaczy wysoka) rozdzielczosc, oraz raczej nienaganna plynnosc animacji. 
Wyglad otoczenia przysysa. Malo detali, pomieszczenia tworza wrazenie pustki, nic nie tetni zyciem. Czuc klaustrofobie. Przedmioty napotkane na naszej drodze mozemy demolowac. Od skrzynek, przez komputery, monitory, az po dystrybutory Coca Coli. Smieszny jest fakt, ze wszystko w momencie niszczenia wybucha. Zdemolowaliscie kiedys szafke od ciuchow na w-f ? Najwyzej sie rozleciala. W FF2 chyba na kazdym przedmiocie zli panowie zamontowali uklady z trotylem. 

Nasz hero jeszcze wyglada jako tako, ma nawet sporo szczegolow, jest nie najgorzej animowany. Przeciwnicy sa za ta beznadziejni. 3 poligony na krzyz, malo klatek ruchu, ogolnie badziew. 

Muzyka i dzwiek w grze to tez troche powyzej dna. Odglosy nienaturalne, jakies stekania tylko, juz na filmach karate z Bruce'em Lee, byl lepszy SFX. Muzyka to ... he, gdzie ta muzyka ? Prawie jej nie ma. Szumi tylko cos tam, albo to mi siadaja glosniczki w TV i brzecza ;) 

Miodnosc w tej grze jest srednia. Na krotka mete, mozna pograc troche. za dluga, bueeeeee. Gdy ktos nie ma nic lepszego pod reka, albo chce zabic czas z nudy, nie powinien zbytnio dramatyzowac. Natomiast ktos kto oczekuje porzadnej, rajcujacej zabawy, uczucia, ze dobrze ulokowal ponad 2 banki, niech kupi cos inngo. 
Nie czarujmy sie, Fighting Force 2, przy takiej konkurencji "growej" jaka ma na DC, jest zwyklym crapem. Oj, Eidos, schodzisz na psy... 
 

 

Producent: Eidos
Gatunek: Bijatyka / Strzelanina
Rok Wydania: 2000
Obsługuje: VMU, 1 player, Jump-Pack
Memory Card: ?
   
   
   
GRAFA

 

MUZA

 

MIÓD

 

OGÓŁEM  4 / 10 

 

Copyright C 2002-2003 M@jk. Wszelkie prawa zastrzeżone. Site design by LaGranda. Best view 1024x768