RECENZJE
Fatal Fury: Mark of The Wolves [ by M@jk
]
|
W sumie jednym
z gatunków na DC który nigdy nie był zaniedbywany przez twórców
gier to Bijatyki 2d; pojawiło się wiele znakomitych fighter`ów
np. przepiękny graficznie Guilty Gear X, znakomity pod
względem Animacji Street Fighter 3rd Strike, czy też
"wielki" pod wzlględem ilości postaci Capcom vs SNK
2, tak zajmijmy się właśnie firmą SNK i popularnym
fighterem na ich platformę Neo-Geo: Fatal Fury, otóż
Mark of The Wolves jest niczym innym jak kontynuacją tej serii,
tyle ze trzeba to przyznać niezwykle dobrze dopracowanym jak i
graficznie i pod względem animacji. Swego czasu automat z tą
szplią stał na niejednym dworcu PKP - hmmm i było to siakieś
10 lat temu...,choć fanem serii FF nigdy niebyłem :( - to teraz
zdanie zmieniłem, z tego co wiem (postanowiłem powrócić do
poprzednich części za sprawą emulatorów) to w obecnej Edycji
gry występuje jedynie Terry Bogard ze starej ekipy Fatal Fury -
reszta to całkowicie nowe postacie !!, prezentujące całkowicie
odmienny system walki oraz repertuar ciosów, czas coś powiedzieć
o tłach - może nie są one tak przepiękne jak w Guilty Gear X -
ale jest ich znacznie więcej i co ważne zmieniają się co rundę
!! - tzn. walczymy np. w dzień natomiast runda druga wita nas
blaskiem latarni tyle że w... nocy, i do tego tła nie są
statyczne - na każdej z aren dzieje się coś ciekawego. Sama
walka to jednak największa esencja gry! - FF:MOTV jest mega
grywalny, i do tego nie trzeba być jakimś wyjadaczem bijatyk 2D
aby wszystkie ciosy opanować, cóż niestety jest to także ukłon
również w stronę buton masherów - system walki został tak
opracowany aby wszyscy "dali radę", po za tym wspaniale
wyglądają Super Combosy, pomimo tych wszystkich "wypasów"
grę docenią tak naprawdę old-skool`owi gracze którzy
wychowywali się na salonowych grach, młodym graczom raczej ta
gra nie przypdanie do gustu (hi! micgal), tak czy owak gra
otrzymuje ogólnie odemnie Pełną Ósemkę.
|
|