RECENZJE
Marvel Vs Capcom 2 [ by Shakkall
]
|
Czytałeś w młodości
Spiderman'a, X-men czy inne komiksy
od Marvela? Panowie z Capcomu zapewne tak, więc wysmarzyli Nam,
Decekowcom, grę pod tytułem Marvel Vs Capcom 2. Grę będącą połaczeniem 2 światów, Capcomu i
Marvela, a będacą z założenia bijatyką 2d. Przygotujcie sie na najbardziej zajebistą, najbardziej efektowną, najbardziej wciągającą bijatykę 2d pod słońcem!
Grę otwiera typowe jak na Capcomowskie intro, przedstawiające postacie
którymi będzie nam dane prać się. Menu wygląda dosyć nowocześnie, do wyboru
mamy typowe bijatykowe tryby: Arcade, Vs, Survival i Time Attack. Oprócz
tych opcji dostępny jest także sklepik w którym to kupujemy kolejnych
zawodników. Za kasę oczywiście. Kasę natomiast otrzymujemy za kolejne
przejścia trybu Arcade. Proste, nieprawdaż? Oki, przejdźmy do wyboru
zawodników. I tutaj pierwszy opad szczeny. Mamy do wyboru 56 postaci!!! Tyle
postaci w bijatyce 2D to wynik imponujący. Mamy tu do wyboru postacie z
uniwersum Capcomu (Ryu, Zangief, Guile, Jill z Resident Evil i wielu innych)
jak i Marvela (Spiderman, Wolverine, Cyclops, Hulk i inni). Oczywiście część
z nich musimy sobie odblokować, ale to pikuś. Wybieramy swoją postać i... 2
następne! Łącznie w naszym teamie jest więc troje (ale nie Ich Troje :P)
zawodników!!!!
Postacie możemy wymieniać w każdym momencie. Co więcej, postacie zmieniamy
także podczas gdy wykonujemy Super Combo! Odchodzą takie jaja, że hej, nawet
hejoo ;))). Takie akcje jak wymiana wykonującego Hadoukena Ryu na rypiącego
laserem Cyclopsa to małe piwo. Powiem więcej, Super Combosy mogą wykonywać
3 postacie jednocześnie! To jest istny kosmos, 150 hit combo sadzi się na
luzaku. Efektowność tej gry zabiłą mnie prawie na śmierć :))). A wszystko to
wspaniale wykonane.
Wykonanie. Powiem szczerze, że byłem pod niesamowitym wrażeniem gdy ujrzałem
tę grę po raz pierwszy. Postacie są ładnie animowane, nie ma mowy o skokach
znanych z niektórych SF na PSX. Nawet hulk porusza się z gracją. Niestety,
nie ma tu hi-res'u znanego chociażby ze Street Fighnter'a Trzeciego. No ale
nie można mieć wszystkiego. Tła są wykonane po mistrzowsku, w 3D, co
stanowiło pewne odstępstwo od normy. Jak dla mnie, to niektóre z nich są
zbyt cukierkowe, ale to moje zdanie. Ale kompletny opad szczeny następuje
gdy odpalamy Super Combo trzema postaciami. Normalnie nie da rady opisać
słowami! Tysiące kolorów, wybuchy przykrywające nieraz cały ekran, rakiety i
wielkie, wytatuowane krokodyle :))). Można odnieść wrażenie, że telewizor
nie wytrzyma! Trzeba także odnotowąc fakt, że wszystko odbywa się
bez zwolnień! Jak faceci z Capcom tego dokonali? Ja nie wiem, ale chwała im za
to!
Myzyka. Ekhemm, no może nie jestem jakimś tam audiofilem, ale swój gust mam.
Muzyka w MVSC nie przypasiła mi. W tle przygrywa coś z pogranicza Jazzu!
Hmm, no way! Ja tam wolę hip hop, tak więc wyłączyłem fonię i zapuściłem
sobie na wierzy Paktofonikę. No ale niektórym może się podobać.
Podsumujmy, jeśli jesteś fanem bijatyk (ogólnie) to łykaj śmiało. Gra jest
CHOLERNIE żywotna. Niech potwierdzeniem będzie fakt, że gdy dostałem tę grę
to Soul Calibur I Dead Or Alive 2 powędrowały na półkę na czas 6 miechów!
Można grać, grać i grać! Dynamika i efektowność dają czadu! A gdy do gry
dorwą się 2 osoby to... oj, te biedne pady! Miód leje się hektolitrami!
Polecam!!!
|
|