RECENZJE
NHL 2K2 [ by Micgal
]
|
Po raz kolejny włączyłem mój telewizorek z
nadzieją na oglądnięcie czegoś co mnie zainteresuje. Oczywiście
najbardziej lubię meczyki w piłkę, więc zapuściłem Canal +
niebieski (sport). I co? Znowu leci NHL. Nudnawy według mnie
sport, może nie nudny (bijatyki itd.), ale nie mogę się do
niego przekonać. Mimo moich animozji do hokeja postanowiłem kupić
jednak NHL 2k2, podobno ostatnią dobrą grę wydaną na dc. A
wiecie czemu kupiłem? Bo ma znak 2K2 i tyle. Jeszcze nigdy nie
zawiodłem się na sportowym oddziale Segi, a że z pierwszą części
tej gry nie miałem do czynienia musiałem spróbować.
Gdy dowiedziałem się że
muszę napisać recke tej gierki
postanowiłem się do tego zadania rzetelnie przygotować,
żeby czasem jakiejś ściemy nie walnąć. I mogę was zapewnić
„jak tu stoję” że SEGA kupiła pełną licencje na
NHL i na hokej międzynarodowy. Możemy sobie polukać po
statystykach NHL i buga nie znajdziemy. Może powtórzę spostrzeżenie
Lokiego z PSX EXTREME, ale jedynym błędem jest napis na koszulce
reprezentacji Czech. Opcji gry również jest cała masa, a
chodzenie po menu rozwiązano sposobem analogowej myszki. Może
wadą jest bliźniacza pomyłka z NBA 2K2, a mianowicie konieczna
do zapamiętania ilość slotów na memorce. Podejrzewam, że ma
to związek z tym, że Sega chce opchnąć jak największą liczbę
akcesoriów. Nie pominięto także opcji stworzenia swojego
zawodnika i możemy się bawić w takie tworzonko około godziny
(własne doświadczenia).
Teraz przejdźmy do grafy i
oprawy meczów. Powiem jedno : nie mam się do czego
przyczepić!!! Szpila ta zaspokoiła wszystkie moje marzenia o
odwzorowaniu gry w hokeja. Oprawa jest typowo „amerykańska”-
wszystko nietuzinkowe i zrobione na maksa. Lecą w tle typowe
songi z NHL, no po prostu jak gramy czujemy się jak na lodowisku
w New Jersey czy Orlando. Powróćmy jeszcze do wykonania zawodników
i lodowisk. W każdego gracza wpakowano
tyle polygonów że włosy stają dęba, tekstury są
rewelacja. I zadbano nie tylko o zawodników, gdyż jak ktoś zna
wygląd poszczególnych lodowisk to je rozróżni bezbłędnie!!!
Trybuny są zrobione idealnie. A cała gra zrobiona jest w żywych
kolorach. Komentarz jest dobry, ale zdaję mi się że to akurat
najgorsze ogniwo cudownego NHL 2K2.
Gra się spoko i radośnie ;)
tylko trochę bramkę trudno strzelić. Trzeba się trochę
nakombinować żeby umieścić piłkę w siatce. Ale oprócz tego
gra jest dynamiczna i nie zapomniano o coolowych bijatykach (pozdro
to Krzysiu Oliwa) toarzyszących zawodowej lidze hokeja. Bije się
dosyć fajnie i o dziwo gierka ma dosyć dużo ciosów do
opanowania ;) Może to co mnie trochę odraża w hokeju to duża
ilość podobnych meczy do rozegrania, ale to już na pewno nie
wina gierki. Mimo wszystko tak jak za grafę i muzę NHL 2K2 bym
dał dychę, tak za system gry (głównie przez liniowość
bramkarzy) dam solidną dziewiątkę.
Cóż i już po sprawie,
recenzja dobiega końca i czas na sensowną maksymę. Tym morałem
może być tylko jedno: może szefowie sportu w Canal + grali na
DC w NHL 2K2 zanim kupili licencje na pokazywanie tej ligi. Bo ta
gierka na pewno by ich przekonała...
|
|