RECENZJE
Ooga Booga [ by Emisio
]
|
Siedzę sobie i myślę co by tu ciekawego napisać... hm. Mam!!! Opiszę wam pokrótce gierkę o nazwie dość śmiesznej a mianowicie Ooga
Booga. Pewno słyszeliście już o niej z któregoś tam numeru n+, ale uważam, że poświęcili jej zbyt mało czasu. Fabuła jest nędzna - cztery plemiona walczą ze sobą, kto wygra ten będzie szefem innych. Jednak to czym urzekła mnie ta gra to
klimacior. Naprawdę postacie wykonane są prześmiesznie. Początkowo mamy do wyboru czterech Kachunas czyli tubylców, oto oni:
Fatty (grubas, wolny ale silny)
Hottie (jedyna laska w grze, typowy średniak)
Twitchy (szybki, niezbyt silny, najdłużej może jeździć na zwierzętach)
Hoodoo (zjawa taki jak Twitchy , ale trochę wolniejszy i silniejszy)
Grafika w Oodze nie jest może szczytem osiągnięć programistycznych, ale prezentuje się ona dobrze, wszystko wygląda trochę bajkowo, tekstury są ładnie wykonane oczywiście animacja to stałe 60fps - ogółem jest
wporzo.
O dźwięku się nie będę wypowiadał z prostej przyczyny - po prostu go nie słyszałem.
Co do samej gry, oferuje ona możliwość zabawy zarówno dla jednego gracza, jak i czterech
(splitscreen albo inet). Jeśli chodzi o multiplayer, to możemy bawić się w następujących trybach:
Smackahuna (po naszemu Deathmatch)
Boar polo (coś jak krykiet) to mój faworyt :-)
Rodeo (trzeba utrzymać się jak najdłużej na dzikiej świni)
Gracz ma do dyspozycji kilka czarów (oczywiście musi je najpierw znaleźć) jak np
fireball, grom z nieba, chmura burzowa czy też tornado. Poza tym na wyspach pałętają się też dwa typy zwierząt świnie i ptaki. Po wejściu na świnię możesz taranować innych tubylców, a uczepiając się ptaka, wzbijasz się w powietrze i bombardujesz innych pociskami (kokosowymi). W trybie single player możesz także odblokować dodatkowe maski które zmieniają cech naszego dzikusa. Substytutem broni strzelających w Ooga Booga są tzw. shrunken
heads, które wiszą na palmach i z czasem spadają. można także wystawić posąg zwany Tiki - będzie on wystrzeliwał shrunken heads , którymi wcześniej go "nakarmiliśmy", gracz może także używać min lądowych. A i jeszcze jedno jeżeli nasz tubylec wpadnie do morza to radzę szybko spływać (dosłownie) bo żerują tam rekiny!!
Gra ta jest naprawdę ciekawa i uważam, że warto ją zaimportować ;-) - gra już się ukazała w Stanach. Miłego grania!!!!!!!!! Kto wie może spotkamy się kiedyś na
inecie.
Werdykt : Zarąbista gra na wszelkiego rodzaju imprezy!!!!!!! Po prostu must have dla wszystkich fanów deceta (zwłaszcza w tych czasach)
|
|