RECENZJE
Zero Gunner 2 [ by M@jk
]
|
Drogi graczu, w zależności ile masz lat zapewne byłeś kiedyś w Salonie gier - gdzie stoi obok siebie masa przeróżnych automatów, jak zapewne zauważyłeś niezwykle popularnym gatunkiem w takowych salonach są tak zwane scrollowane strzelanki - lecimy w górę i naparzamy ile wlezie w przeciwników... lata mijają a ludzie nadal w to grają (ale mi się zrymowało!) - tak czy inaczej Zero Gunner 2 jest tzw. klonem tychże gier - jednak w przepięknym wykonaniu, Sterujemy helikopterem, którego widać z góry i rozwalamy co popadnie. To zaś co rozwalimy zostawia nam punkty oraz wzmacniacze
(energii bądź gun`a). Dzięki wzmacniaczom nawalamy coraz bardziej
intensywniej, oprócz tego w zanadrzu czekają (tak jak to w takich grach bywa) strzały specjalne, które można wykonać raz na jakiś czas. I jedziemy sobie beztrosko - wystarczy
trzymać spust i nawalać w lewo, prawo, górę i dół, lawirując między przeciwnikami i ich pociskami. Od czasu do czasu pojawi się Boss i koniec poziomu. Prawdę powiedziawszy gra jest absolutnie beztroska. Projektanci poziomów nie zważyli dosłownie na nic. Działając wedle zasady, która znana jest w przemyśle:
"wszystko co ładnie wygląda - nadaje się" - w rzeczy samej gra jest przepięknie zrobiona pod względem grafy, Mamy zatem w grze od cholery mechów!. Samoloty, które
zmieniają się w mechy... Nawet samolot B1B, który w życiu nie zmienił się w mecha - tu się zmienia. Łodzie podwodne zmieniające się w...
mechy, które z resztą włażą na budynki! - koniec świata!! - a nawalamy jak się patrzy dosłownie we wszystko - niema czasu na refleksje. Ekran dosłownie roi się od wszystkiego: pocisków, wież strażniczych, samolotów
(mechów:)), punktów, wzmacniaczy - Total Chaos!. Tła w grze są trójwymiarowe, prześlicznie narysowane! - jest na co popatrzeć. W każdym razie, do wyboru mamy trzy maszyny:
Apache, Comanche i jakaś japońska super produkcja (Hokum). Żaden z helikopterów (jak się można było spodziewać) nie przypomina znanych nam maszyn. Są unowocześnione na
maxa!! - takiego maxa że wyglądają jak motorówki ze śmigłami! ale co tam! - liczy się rozwałka, a tej w ZG2 nie brakuje. Z nowości można zaznaczyć iż wciskając B, lub X zmieniamy kąt ułożenia śmigłowca względem tła (dla mnie Total Wypas!) - można dzięki temu lecieć bokiem do przodu :), Minus jaki zauważyłem w grze to dlaczego nie można grać gałką???, Na koniec warto zaznaczyć iż można grać na dwóch, etapy wczytują się bardzo szybko a sama gra dysponuje aż (!) 7 poziomami trudności, Dla tego gorąco polecam tą gierkę wszystkim graczom (Tym Hardkorowym i tym mniej...) ze względu na wysoką grywalność i znakomitą grafikę.
|
|